Czy krem antycelulitowy jest w stanie całkowicie usunąć uporczywy cellulit? | Recenzja serum modelującego sylwetkę Nuxe Body

Czy krem antycelulitowy jest w stanie całkowicie usunąć uporczywy cellulit? | Recenzja serum modelującego sylwetkę Nuxe Body

Wiele kobiet boryka się z uporczywym cellulitem. Wpływają na to liczne czynniki. Siedzący tryb życia, niewłaściwe odżywianie i predyspozycje genetyczne - wszystko to powoduje, że znajdujemy się w grupie podwyższonego ryzyka. Sama walczę z cellulitem od kilku lat i póki co nie osiągnęłam sukcesu. Jeżeli chodzi o aktywność fizyczną, nie jestem zbyt systematyczna (szczególnie w okresie jesienno-zimowym). Zdrowe odżywianie także nie jest moją mocną stroną. Jem nieregularnie i często w pośpiechu. Staram się natomiast stosować systematycznie kosmetyki antycellulitowe - głównie kremy i peelingi. Niestety tego typu produkty nie zlikwidują go całkowicie, szczególnie jeśli jest bardzo zaawansowany. Nie mniej jednak ich używanie pomoże ujędrnić skórę oraz sprawić, że stanie się ona bardziej gładka i elastyczna. Ostatnio moją uwagę przykuło serum modelujące sylwetkę Nuxe Body. Bardzo cenię sobie produkty tej firmy. Pomimo wysokiej ceny potrafią one zdziałać cuda. Osobiście uważam, że lepiej zainwestować w jeden porządny kosmetyk niż kilka kosmetycznych bubli. Jeżeli jesteście ciekawi jak sprawdził się u mnie kosmetyk antycellulitowy firmy Nuxe, zapraszam do przeczytania dalszej części wpisu ;) 



Opis producenta:
To wysoce skoncentrowane serum modelujące zawierające kofeinę roślinną, wyciągi roślinne i polifenole zmniejsza widoczność cellulitu tłuszczowego dzięki kompleksowemu, potrójnemu działaniu (uwolnienie i rozbicie tkanki tłuszczowej, spalanie tkanki tłuszczowej, modelowanie sylwetki). Już po pierwszym zastosowaniu skóra jest widocznie wygładzona. Zawiera co najmniej 91% składników pochodzenia naturalnego (w tym polifenole kakaowca, kofeina roślinna, liście yacon, mikroalgi, mimoza brazylijska, siwiec żółty). Nie zawiera parabenów.

Skład:
AQUA/WATER, ALCOHOL DENAT., PROPANEDIOL DICAPRYLATE, GLYCERIN, CAFFEINE, PROPYLENE GLYCOL DICAPRYLATE/DICAPRATE, EUGLENA GRACILIS EXTRACT, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, COPERNICIA CERIFERA CERA/COPERNICIA CERIFERA (CARNAUBA) WAX, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, DIMETHICONE, TOCOPHEROL, PHENOXYETHANOL, GLUCONOLACTONE, BUTYLENE GLYCOL, SODIUM HYDROXIDE, CITRUS GRANDIS (GRAPEFRUIT) PEEL OIL, SODIUM DEXTRAN SULFATE, MICA, CI 77891/TITANIUM DIOXIDE, SODIUM BENZOATE, ALCOHOL, CEDRUS ATLANTICA BARK OIL, DIMETHICONOL, ESCIN, LECITHIN, TETRASODIUM GLUTAMATE DIACETATE, THEOBROMA CACAO (COCOA) EXTRACT, MALTODEXTRIN, CEDROL, MENTHA VIRIDIS (SPEARMINT) LEAF OIL, ALARIA ESCULENTA EXTRACT, CANANGA ODORATA FLOWER OIL, CANARIUM LUZONICUM GUM NONVOLATILES, CUPRESSUS SEMPERVIRENS LEAF/NUT/STEM OIL, HELICHRYSUM ANGUSTIFOLIUM FLOWER OIL, PIPER NIGRUM (PEPPER) FRUIT OIL, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF OIL, SMALLANTHUS SONCHIFOLIUS LEAF EXTRACT, TRIETHANOLAMINE, STRYPHNODENDRON ADSTRINGENS BARK EXTRACT, POTASSIUM SORBATE, CALCIUM GLUCONATE, GLAUCIUM FLAVUM LEAF EXTRACT, BAMBUSA VULGARIS LEAF/STEM EXTRACT, LIMONENE, CITRAL, BENZYL BENZOATE, CITRONELLOL, GERANIOL, LINALOOL, BENZYL SALICYLATE [N2107/A].



Opakowanie i konsystencja
Produkt mieści się w miękkiej, nieprzezroczystej tubce z zamknięciem typu klik, które pozwala na jego wydobycie w prosty i higieniczny sposób. Zamknięcie jest oryginalnie zaplombowane przezroczystą folią dzięki czemu mamy pewność, że nikt przed nami nie otwierał kosmetyku. Na odwrocie tuby w kolorze pudrowego różu możemy odnaleźć wszystkie najważniejsze informacje dotyczące stosowania kosmetyku. Jeżeli chodzi o jej zawartość, produkt ma delikatnie kremowy kolor i przyjemny świeży zapach trudny do porównania z czymkolwiek inny. Jego konsystencja jest wręcz idealna. Serum nie jest wodniste ani zbyt gęste. Z łatwością rozprowadza się na skórze i błyskawicznie wchłania. Niestety cena nie jest zbyt zachęcająca. Za opakowanie o pojemności 150ml musimy zapłacić około 100zł. Dla pocieszenia dodam, że jest ono dość wydajne. Przy codziennym stosowaniu (rano i wieczorem) na nogi i pośladki opakowanie wystarczyło mi na 3 tygodnie. 



Moja opinia:
Kosmetyk zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Kremy, które do tej pory stosowałam nie przynosiły spektakularnych efektów mimo systematycznego stosowania. Wiele z nich ma bardzo nieprzyjemne dla mojej wrażliwej skóry rozgrzewające czy też chłodzące działanie i tutaj również się tego obawiałam. Na szczęście nic podobnego się nie zadziało. Produkt jest niezwykle łagodny dla skóry. Nie powoduje żadnych reakcji alergicznych takich jak swędzenie, pieczenie czy zaczerwienienie. Byłam mile zaskoczona faktem szybkiego wchłaniania się serum. Nie jest ono lepkie, tłuste i nie roluje się (niestety z takimi kosmetykami również miałam do czynienia). Jego zapach jest przyjemny dla nosa i długo się utrzymuje na ciele. Aby osiągnąć najbardziej zadowalający efekt zaleca się stosowanie produktu dwa razy dziennie (rano i wieczorem) przez miesiąc, a po tym czasie 2-3 razy w tygodniu dla podtrzymania efektu. Ja produkt stosowałam przez trzy tygodnie, bo na tyle wystarczyło mi opakowanie o pojemności 150ml, więc zdaję sobie sprawę z tego, że nie mam jeszcze pełnego obrazu kuracji, jednak już teraz wiem, że produkt nie jest w stanie całkowicie usunąć cellulitu. Co więcej uważam, że żaden kosmetyk bez zbilansowanej diety i regularnych ćwiczeń nie jest w stanie tego dokonać. Produkt ten mimo wszystko spełnił moje oczekiwania, ponieważ nie spodziewałam się cudu. Chciałam, aby moja skóra stała się wygładzona oraz bardziej sprężysta i z efektów kuracji jestem bardzo zadowolona. Cellulit nadal jest widoczny, jednak skóra jest wyraźnie ujędrniona. Poza tym kosmetyk doskonale nawilża, tak więc nie ma mowy o przesuszeniu skóry. Na pewno zakupię jeszcze jedno opakowanie kosmetyku, aby dokończyć kurację jednak później przerzucę się pewnie na tańszy krem antycellulitowy, ponieważ 100zł to dla mnie trochę dużo jak na kosmetyk tego typu o dość małej pojemności. Nie mniej jednak polecam Wam to serum. Na pewno jest godne uwagi i przetestowania :)


Czy miałyście okazję stosować opisane powyżej serum? A może znacie inne kosmetyki antycellulitowe godne polecenia za nieco niższą kwotę?

5 powodów, dla których warto wyjechać nad morze poza sezonem.

5 powodów, dla których warto wyjechać nad morze poza sezonem.

Z pewnością wiele z Was zastanawia się nad tym czy warto wybrać polskie morze latem ze względu na kapryśną ostatnimi laty pogodę. Powiedziałabym nawet, że natrafienie na piękną, słoneczną aurę podczas całego urlopu graniczy z cudem. Mimo to jednak latem Bałtyk przeżywa prawdziwe oblężenie. Chociażby dla zasady - skoro znajomi wybierają się na wakacje latem, to dlaczego ja mam czekać do jesieni czy też jechać nad morze wiosną, kiedy sezon jeszcze się nie rozpoczął? Morze jest przecież równie piękne poza sezonem, a jeśli pragniemy odpoczynku w ciszy i spokoju nie pozostaje nam nic innego jak tylko zarezerwować pobyt w dogodnym terminie. Poniżej możecie zapoznać się z pięcioma argumentami, które zdecydowanie przemawiają za spędzeniem urlopu nad polskim morzem poza sezonem. Zapraszam do lektury :) 


1. Większa ilość jodu w powietrzu
Największe stężenie jodu w powietrzu występuje w pochmurny wietrzny dzień, kiedy fale uderzają o brzeg morza. Pobyt nad morzem w taką pogodę zalecany jest przede wszystkim osobom o obniżonej odporności, z chorobami tarczycy oraz układu oddechowego. Jod ma pozytywny wpływ na rozwój dzieci, tak więc wyjazdy nad morze w okresie jesienno-zimowym są dla nich jak najbardziej wskazane. 

2. Tańsze noclegi
Jeżeli chodzi o bazę noclegową, poza sezonem możemy wynająć apartamenty, domki oraz pokoje w hotelach czy pensjonatach znacznie taniej aniżeli w sezonie letnim. Mniej czasu poświęcimy także na znalezienie wolnego miejsca. Możemy nawet wynająć nocleg po przyjeździe na miejsce w dogodnej lokalizacji. Wtedy unikniemy rozczarowania, ponieważ zdjęcia widniejące na stronach internetowych obiektów nie zawsze są aktualne. Niższe ceny dotyczą również posiłków czy pamiątek. Co prawda sporo obiektów gastronomicznych jest o tej porze zamkniętych, lecz z pewnością nie umrzemy z głodu ;)

3. Znacznie szybszy dojazd do celu
Poza sezonem nad Bałtyk przybywa znacznie mniej turystów, w związku z czym natężenie ruchu na drogach jest dużo mniejsze. Oszczędzamy nie tylko cenny czas, który moglibyśmy spędzić na wypoczynku, ale również pieniądze na paliwo, gdyż nie stojąc godzinami w korkach spalamy go znacznie mniej. Z łatwością znajdziemy również miejsce parkingowe blisko plaży oraz ominiemy kolejki w restauracjach, gdzie w sezonie panuje prawdziwe oblężenie. 

4. Odpoczynek w ciszy i spokoju
Każdy z nas wyjeżdża na urlop po to, aby odpocząć. Niestety kiedy plaże przepełnione są turystami, a my od samego rana musimy szukać wolnego miejsca pomiędzy wszechobecnymi parawanami jest to naprawdę trudne. Poza sezonem nie mamy takiego problemu. Trudno będzie wtedy pięknie się opalić czy też popływać w morzu, lecz z pewnością zregenerujemy siły i naładujemy akumulatory na cały kolejny rok.

5. Możliwość zwiedzenia lokalnych zabytków oraz poznania tamtejszej kultury i tradycji
To nieprawda, że morze to tylko woda i piasek. Nad Bałtykiem możemy znaleźć wiele ciekawych zabytków wartych odwiedzenia, na które nie zwracamy uwagi jadąc w tamte strony w wiadomym celu. W niesprzyjającą pogodę mamy naprawdę ciekawą alternatywę spędzenia wolnego czasu. Muzea i galerie stoją przed nami otworem, a dzięki nim możemy choć na chwilę przenieść się do zupełnie innej rzeczywistości i poznać kawałek lokalnej historii. 


Wypoczynek nad morzem poza sezonem ma tyle samo zwolenników, co przeciwników. Nie twierdzę, że letnie wczasy nad Bałtykiem są złe, ponieważ sama z nich korzystam. Często jednak są one dość męczące ze względu na wszechobecne kolejki i walkę pomiędzy wczasowiczami o chociażby mały skrawek plaży. Spacerując brzegiem morza w upalny dzień musimy omijać parawany rozstawione przy samej linii brzegowej. Czasami każdy z nas potrzebuje odpoczynku w ciszy i spokoju, z dala od hałasu i zgiełku. Wiosna i początek jesieni są dla mnie idealnymi porami roku na wypoczynek. Morze wygląda wtedy naprawdę przepięknie. Nikt nie zasłania nam tych cudnych widoków, a dodatkowo możemy odpocząć od problemów dnia codziennego i naładować akumulatory. No i nasz domowy budżet nie ucierpi tak bardzo jak w przypadku wyjazdu w sezonie letnim :)

Czy Wy również jesteście zwolenniczkami nadmorskiego wypoczynku poza sezonem? A może preferujecie wyprawy w inne części naszego kraju?

Magia biżuterii bursztynowej | Moje zakupy ze sklepu SADVA

Magia biżuterii bursztynowej | Moje zakupy ze sklepu SADVA

Biżuteria jest ozdobą każdej kobiety. Stanowi dopełnienie różnorodnych stylizacji i jest odzwierciedleniem naszej osobowości. Wzbudza zachwyt i jest obiektem pożądania. Na rynku jest dostępnych wiele rodzajów biżuterii. Każdy może znaleźć coś dla siebie - niezależnie od upodobań. Osobiście jestem miłośniczką biżuterii bursztynowej, jednak nie zawsze tak było. Dawniej tego rodzaju biżuteria kojarzyła mi się z ciężkimi bursztynowymi koralami czy wisiorami mojej babci. Obecnie na rynku jest dostępnych tyle wyrobów bursztynowych, że każda kobieta (nawet wielbicielka biżuterii minimalistycznej) znajdzie coś dla siebie. Sama mam już sporą kolekcję tego rodzaju biżuterii - począwszy od wisiorków, poprzez bransoletki, kolczyki i pierścionki. Najczęściej zaopatruję się w nią nad naszym polskim morzem, ze względu na ogromny wybór wzorów i kolorów.  Z corocznych nadmorskich wakacji zawsze przywożę jakiś nowy drobiazg do mojej kolekcji biżuteryjnej ;) Biżuterię bursztynową noszę na co dzień, choć mam w swoich zbiorach egzemplarze, które są przeznaczone jedynie na specjalne okazje. Wyroby kupuję jedynie od sprawdzonych sprzedawców, co do których mam pewność, że są one autentyczne.


Zalety biżuterii bursztynowej: 
Poza nieprzeciętnym wyglądem, biżuteria wykonana z bursztynu ma także zbawienny wpływ dla naszego zdrowia - poprawia samopoczucie, łagodzi migreny i bóle reumatyczne, a także zapobiega infekcjom i pobudza organizm do walki z chorobami. Noszenie bursztynowych naszyjników jest również skuteczne w leczeniu tarczycy oraz pomaga w leczeniu chorób układu pokarmowego i hormonalnego. Wspomaga również walkę z depresją i zmęczeniem. W wielu źródłach możemy przeczytać, że  szczególne właściwości lecznicze ma bursztyn nieoszlifowany, jednak ja wierzę w pozytywne właściwości także tych oszlifowanych kamieni wykorzystywanych do produkcji biżuterii.

Jak dbać o biżuterię bursztynową?
Biżuteria wykonana z tego surowca wymaga szczególnie delikatnego traktowania. Należy unikać jej dłuższego kontaktu z wodą oraz nie spryskiwać perfumami, gdyż może to doprowadzić do jej szybkiego zmatowienia. Najlepszym rozwiązaniem jest zdejmowanie takiej biżuterii przed każdą kąpielą i unikanie wszelkiego kontaktu z detergentami. Bursztyn nie jest kamieniem bardzo twardym, tak więc należy zapobiegać jego upadkowi, jak również uderzeniom o twarde powierzchnie. Jeżeli chodzi o czyszczenie biżuterii bursztynowej, w tym celu należy używać delikatnej, wilgotnej ściereczki, ewentualnie bardzo łagodnego mydła. Od razu po wyczyszczeniu należy go dokładnie osuszyć. Przetarcie wyrobów oliwą z oliwek przywróci bursztynowi dawny blask. By tego typu biżuteria zachowała na długo piękny połysk, dobrze jest ją czyścić po każdym użyciu, dzięki czemu zapobiegamy nagromadzeniu zanieczyszczeń trudnych do usunięcia.

 

Biżuteria bursztynowa ze sklepu SADVA

 

Oprócz powyższych informacji chcę wam pokazać moje ostatnie zakupy ze sklepu SADVA, oferującego srebrną biżuterię dla kobiet i mężczyzn. Wszystkie produkty są wykonane ze srebra próby 0,925 cechującego się najwyższą trwałością. Oprócz biżuterii z kamieniami szlachetnymi oraz cyrkoniami, możemy w nim znaleźć wiele dodatków z bursztynem. Firma łączy klasyczny styl z nowoczesnym wzornictwem, dzięki czemu trafia w gust nawet najbardziej wybrednych klientów. Miła obsługa służy doradztwem i pomaga dobrać do siebie poszczególne elementy biżuterii. Zakupy są pakowane w piękne, ozdobne woreczki.


Do każdych zakupów otrzymujemy certyfikat jakości potwierdzający autentyczność produktów.


Ja zdecydowałam się na zakup klasycznej zawieszki z brązowym bursztynem (106,00zł) , jak również  zawieszki z białym bursztynem (246,00zł), która szczególnie przykuła moje spojrzenie. Co prawda ich ceny nie należą do najniższych, ale uważam, że są adekwatne to jakości produktów utrzymanych w nowoczesnym stylu.


Biżuterię SADVA możecie kupić na stronie internetowej firmy (TUTAJ), jak również w sklepach stacjonarnych w Darłówku, Jarosławcu, Sarbinowie, Rewalu i Mielnie, których adresy znajdziecie TUTAJ.

Czy są wśród Was miłośniczki biżuterii busztynowej? Zapraszam do aktywności w komentarzach :)

Reaktywacja bloga :)

Reaktywacja bloga :)


Witam Was ponownie po naprawdę długiej przerwie :) Nie było mnie tutaj od ponad trzech miesięcy. Praca zawodowa, współpraca z redakcją dla której piszę artykuły i recenzje, jak również inne obowiązki domowe pochłaniały sto procent mojego czasu. Ponadto musiałam przemyśleć pewne kwestie dotyczące mojego blogowania. Szczerze mówiąc to miejsce nie wygląda tak, jakbym tego chciała. Dotychczas publikowałam tutaj przede wszystkim recenzje kosmetyków, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że nie wszyscy mogą być zainteresowani tego typu tematyką. Chciałam stworzyć coś uniwersalnego, co przyciągnęłoby wszystkich czytelników, jednak brakowało mi pomysłów i czasu na ich realizację. Myślałam nawet o usunięciu bloga, jednak postanowiłam działać dalej dzięki Wam - czytelnikom, którzy dalej są razem ze mną i mimo tego, że bywam tutaj znacznie rzadziej mobilizują mnie do działania i wspierają dobrym słowem. Kiedy nie zamieszczałam postów na blogu mogliście mnie obserwować na Instagramie, gdzie starałam się być ciągle aktywna, abyście o mnie nie zapomnieli, a od dziś ponownie ruszam z blogowaniem Jestem pełna energii do działania i mam nadzieję, że wszystkie zamierzenia uda mi się zrealizować.

Co nowego dla Was szykuję? Już jutro pojawi się rozdanie, do udziału w którym już dziś serdecznie wszystkich zapraszam :) Ponadto będzie dużo wpisów niekosmetycznych. Jesień i zima to wyjątkowe pory roku. Wtedy sporo czasu spędzam w kuchni, przyrządzając różne smakołyki dla rodziny i moich bliskich. Na pewno będę się z Wami dzielić przepisami na szybkie i niezawodne potrawy. Sporo miejsca będę poświęcała również zdrowiu, pielęgnacji twarzy, ciała i włosów oraz ich koloryzacji. Ostatnio w moim domu trwa remont, który również pochłania sporą ilość mojego czasu, więc pojawią się też wpisy z zakresu aranżacji wnętrz. Jeżeli są wśród Was miłośnicy książek to odnajdziecie tutaj również recenzje i wiele propozycji czytelniczych. Obiecałam sobie, że będę dla Was pisać systematycznie. Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować ten plan.


Copyright © 2014 Beaty punkt widzenia , Blogger